jesienne koszenie działeczki
Korzystając z pobytu na naszej działce, postanowiliśmy ją skosić przed zimą. Miejmy nadzieje, że już nie zarośnie w tym roku za bardzo, bo wyglądała na "zapuszczoną jak dziadowski bicz" :-)
Koszenie kosą spalinową trwało ponad 5 godzin i z pomocą 4 osób zakończyło się jak widać na ponizszych zdjęciach. Bęben zmarł smiercią naturalna po 1 minucie, do akcji wkroczył trójząb :-) Poszło 1,5 L mieszanki - SAMA PRZYJEMNOŚĆ !
Co do budowy, odkładamy sprawę na przyszły rok ( jak dobrze pójdzie). Myśleliśmy nad dokończeniem fundamentów ale zmieniliśmy zdanie po wysłuchaniu rad fachowców i zostawiamy to co jest na wiekszy etap.
Plan optymistyczny to dokończenie fundamentów, wymurowanie ścian, wylanie stropów i postawienie dachu na jesień 2010. Niestety blog ma chwilową pausę z tej okazji ale obiecuję aktualizację jak tylko coś ruszy. W razie pytań proszę się nie krępować, odpowiem na wszystkie. pozdrawiam i życze powodzenia wszystkim budowniczym i budowlańcom ;-)